top of page
Search

Nad jeziorem Bałędź

Updated: May 5, 2022

Jezioro Bałędź - po litewsku Balandis (co oznacza miesiąc kwiecień albo łabędź). Co ciekawe, litewskie źródła podają też polską nazwę Waleniezo. Czasami określane jako Bałądź, znane jest także jako Bałędzis. Być może stąd wzięła się nazwa mało znanego przysiółku Bałędzianka (części Podlasek), na którą można natrafić na internetowych mapach, m. in. na Geoportalu i Open Street Map. Miejscowi i stali bywalcy określenia Bałędzianka używają jednak wyłącznie w kontekście domu położonego niedaleko jeziora Bałędź - świetnego punktu wypadowego.


Brzeg jeziora Bałędź
Widok z Bałędzia na Litwę. Stąd wypływamy. Jezioro wygląda niepozornie, ale wkrótce zmieniam opinię.

Jest to z kilku względów jezioro warte opisania.

Bałędź - jezioro graniczne


Bałędź ma kształt zbliżony do prostokąta, z północy na południe rozciąga się na długości 1,2 km, ze wschodu na zachód szerokość poniżej 1 km. Linia brzegowa dość regularna, ma 3,62 km. Łączna powierzchnia 0,59 km kwadratowego. Po litewskiej stronie wypływa strumień będący dopływem rzeki Zapsė.


Bałędź to jezioro graniczne między Polską i Litwą. Przy południowym brzegu jeziora Balandis w kierunku wody opada pas graniczny (słupki nr 044, 045, 046 na krótkim odcinku od przejścia granicznego).


Według znaku drogowego na rozstaju dróg w Berżnikach, tuż przed Markiszkami, droga przez to przejście prowadzi do litewskiej miejscowości Veisiejai (Wiejsieje - ciekawostka: pracował tam Ludwik Zamenhof, twórca języka esperanto). Znacznie bliżej granicy znajdują się Kalėdiškiai oraz Kučiūnai (po polsku Kuciuny, Kuciany).


Nieopodal miejsca, w którym granica schodzi ku wodom Bałędzia, znajduje się wygodne zejście na brzeg jeziora, czasami odwiedzane przez turystów. Potocznie nazywane jest "litewskim brzegiem", choć znajduje się po polskiej stronie pasa granicznego.


Linia graniczna przebiega w kierunku północno-zachodnim i przecina Bałędź mniej więcej w połowie. Do Litwy należy około 28 ha jeziora, do Polski w przybliżeniu 31 ha. Oznaczeniem linii jest sporej wielkości pława (boja) znajdująca się mniej więcej po środku jeziora. Na północno-zachodnim brzegu granica ponownie schodzi na ląd, pomiędzy wędkarskimi pomostami i domkami kempingowymi. Następnie wiedzie wśród pól i lasów, szerokim pasem z drogami terenowymi po obu jej stronach - i jest oznaczona standardowymi słupami wspólnymi (polsko-litewskimi).


Innym jeziorem granicznym w okolicy jest Gaładuś. Jest to jednak jezioro znacznie większe od Balandisu.


Bałędź czy Balandis? - międzynarodowe jezioro o dwujęzycznej nazwie


Ponieważ jesteśmy na pograniczu polsko-litewskim, gdzie miejszają się języki i kultury, często można usłyszeć litewską nazwę jeziora - a także jej polskie odmiany. Wschodni brzeg jest często odwiedzany przez Litwinów. Również łodzie z wędkarzami na pokładach łatwo zdradzają swoje pochodzenie - poprzez oznaczenia na burtach lub przez dochodzącę na brzeg strzępy rozmów w obu językach. Skąd nazwa Balandis (lit. kwiecień, łabędź)? Może dlatego, że w surowe zimy dopiero w kwietniu topnieją lody na jeziorze. Albo od łabędzi, które w pogodne poranki majestatycznie suną po płaskiej jak stół tafli wody.


Bogactwo przyrody, plażing i wędkowanie


Szczupaki, okonie i sporo innych ryb można dostrzec już na płyciznach. Jezioro Bałędź to gratka dla łowiących z łodzi lub z brzegu. Po uregulowaniu formalności u zarządcy jeziora można wędkować do woli. Ponadto widywaliśmy tu raki, wygrzewające się w słońcu zaskrońce, czaple, żurawie, a także przepiękne, karminowe, błękitne i szmaragdowe ważki. Na brzegu pałki, szumiące sosny i okazałe świerki. W takim otoczeniu przyjemnie poleżeć na maleńkiej plaży wśród zarośli. Dla fanów słonecznych kąpieli jest to idealne miejsce do opalania. Można po prostu spokojnie posiedzieć. Pomedytować. Niemyśleć. Albo poczytać lub poćwiczyć jogę.

jezioro bałędź las spacer
Nad Balandisem dominuje las sosnowy. Jeśli trafią się świerki, to robią wrażenie.

Jezioro idealne do pływania


W letnie słoneczne dni woda zachęca do pływania. Kąpiel w płytkich, ciepłych wodach, niedaleko od plaży daje tyle samo satysfakcji, co nad morzem czy w znanych kurortach. Tyle tylko, że nad jeziorem Bałędź jest o wiele ciszej i odludniej. Bardzo często towarzyszy nam tylko wiatr i fale.

balandis bałędź bałędzianka jezioro
Tafla Bałędzia w spokojny poranek.

Dla spragnionych aktywności fizycznej dłuższe odcinki będą o wiele bardziej wymagające i przyjemniejsze niż kryty basen. Dotarcie do granicznej boi zabiera wolnym tempem około 20 minut. W obie strony - zaczynając z zachodniego brzegu - to około 40 minut. Można też przepłynać na któryś z przeciwległych brzegów i wrócić wpław. Po takim kilkudniowym treningu niecka pływalni nie jest już żadnym wyzwaniem i bez trudu zauważamy, że te same odległości pokonujemy szybciej i łatwiej.

balandis bałędzianka bałędź jezioro
Drugi brzeg wydaje się na wyciągnięcie ręki...

Jezioro z pozoru jest niewielkie, jednak potrafi dać w kość nawet regularnie trenującemu pływakowi. Mikroklimat sprawia, że lekki, przyjemny wietrzyk na brzegu przybiera na sile w głębi jeziora i generuje niemałe fale. Płynięcie pod fale i pod wiatr nie należy do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza, gdy jest chłodniej, może to znacząco wpłynąć na czas trasy i spadek sił. Trzeba też pamiętać, że jest to jezioro polodowcowe. Woda bywa miejscami zimna, zwłaszcza na głębi, w okolicach boi granicznej - tu pojawia się nieodparte wrażenie pływania w Bałtyku. Do takich treningów warto założyć dwie warstwy stroju, rozważyć neopren, a przede wszystkim - nie wypływać bez boi ratunkowej (tzw. pamelki) i co najmniej wzrokowej asekuracji drugiego pływaka.

balandis bałędź Bałędzianka
Miejsca na pływacką rozgrzewkę pod dostatkiem. Takie odległości na Bałędziu niełatwo pokonać.

Morsowanie w Bałędziu


Morsowałem pierwszy raz w Bałędziu właśnie - i to w kwietniu. Było to nietypowe rozpoczęcie przygody z zimnymi kąpielami. Ale gdzie, jeśli nie tutaj? Nieskazitelnie czysta woda, bliskość natury, surowa przyroda wokół nadają morsowaniu pierwotny sens. W trakcie kolejnego wiosennego pobytu morsowanie urozmaiciłem seansami w saunie. Sauna, jezioro, sauna, przerębel i tak przez blisko dwie godziny (zresztą sauny są powszechnie spotykane w tym regionie, jak również w krajach bałtyckich i w Skandynawii).


Już po tym, jak stopnieją lody i zrobi się ciepło, w jeziorze Bałędź nadal można się hartować. Woda jest przyjemnie zimna, wręcz lodowata, podczas gdy temperatura powietrza jest dwucyfrowa, a promienie słońca dają przedsmak lata. Kąpiele w Wielkanoc i w Majówkę to obowiązkowy punkt wycieczki na Suwalszczyznę.


Spacer nad jeziorem Bałędź


Spacer dookoła jeziora zajmuje w wolnym tempie około 1,5 godziny. Jest to dobra trasa na dobry początek dnia - są tacy, którzy pokonują ją w towarzystwie sympatycznych czworonogów. Biegnie ona częściowo przy jeziorze, a w części w niewielkim oddaleniu od niego. W kilku miejscach można zbliżyć się do brzegu, odkrywając łodzie zacumowane wśród trzcin, drewniane pomosty, niewielkie pola namiotowe i kempingi nad samą wodą - zwłaszcza po litewskiej stronie.

Bałędź, Balandis, jezioro, wypoczynek
Urokliwy zakątek nad jeziorem Bałędź

Piesze wycieczki nad Balandisem to tylko jedna z aktywności, jakie oferuje ten region Suwalszczyzny. Mój pierwszy przyjazd na Podlaski zaczął się właśnie od spaceru dookoła jeziora. Następnie poznałem inne atrakcje okolicy.

Recent Posts

See All

Spływ kajakowy na Suwalszczyźnie

Suwalszczyzna znajduje się w północno-wschodniej Polsce i oferuje idealne połączenie agroturystyki, eksploracji przyrody i aktywności.

bottom of page