Pomysł na długi weekend - odwiedzić Suwalszczyznę na przełomie października i listopada. Zobaczyć, jak wygląda jesień na Suwalszczyźnie.
Długi weekend listopad 2022 czy listopad 2023, nieistotne. Każdego roku w listopadzie pojawia się szansa na dwa przedłużone weekendy: 1 listopada oraz 11 listopada. Urlop jesienią i już mamy kilka dni wolnego. Ponieważ wycieczka na Suwalszczyznę zajmuje około 6 godzin - nawet na Wszystkich Świętych i Zaduszki - plan jest wykonalny.
W tym roku długi weekend w listopadzie był dłuższy w Święto Zmarłych niż w Dzień Niepodległości, a do tego sprzyjała pogoda: słonecznie, bardzo ciepło, bez deszczu. Była to chyba rekordowo ciepła jesień - typowo żłota polska jesień.
Cel podróży: Suwalszczyzna, domek nad jeziorem Bałędź, Podlaski 12.
Jeśli nie koniec października, to może Andrzejki?
Dni tej jesieni są słoneczne i bezchmurne. Słońce jednak szybko chowa się za sosny, brzozy i świerki. Znad pól unosi się mgła, która jednak zanika po zapadnięciu zmroku. Można podziwiać gwiazdy i Drogę Mleczną. Jeśli pogoda dopisze, to i w listopadzie można przyjechać.
Dziady na Podlaskach - stare słowiańskie święto
Większość z nas jak przez mgłę pamięta "Dziady" Adama Mickiewicza. Jeszcze z czasów szkolnych przypominamy sobie to staropolskie święto, związane z tradycyjnymi wierzeniami i obrzędami dawnych Słowian.
Skojarzenia są takie: Mickiewicz pochodził z terenów dzisiejszej Litwy (niektórzy twierdzą nawet, że był Litwinem). Napisał kilka części "Dziadów", powiedzielibyśmy w mowie współczesnej, że było to niczym premierowy odcinek (sezon) oraz prequel, sequel, remake i offspring. Coś nam świata, że Dziady obchodzono ponurą jesienią, w ciemne, tajemnicze, chłodne wieczory, gdzieś w okolicach Haloween, Wszystkich Świętych i Zaduszek. Chyba używano świec. Święto oparte na pogańskich tradycjach Słowian, kojarzone z powodu Mickiewicza z Litwą, a nikt nie zwrócił wtedy uwagi, że Litwini to Bałtowie, a nie Słowianie.
Skoro już dotarliśmy na Suwalszczyznę i jesteśmy w domku na litewskim pograniczu, zupełnie niedaleko Druskiennik i Wilna, mamy doskonałą okazję poznać, jak wygląda jesień na Kresach. O zmierzchu, w tajemniczą porę, gdy mgły podnoszą się z okolicznych pól, możemy poczuć atmosferę, dzięki której wyobraźnia natchnęła Mickiewicza do napisania "Dziadów". "Dziady" część II i IV powstały kolejno w latach 1820–1823 w Kownie i Wilnie. Są to tzw. Dziady wileńsko-kowieńskie lub „wczesne”.
Weekend w domku na Suwalszczyźnie
Długi jesienny weekend w listopadzie to idealny czas na długie wycieczki piesze lub rowerowe po Puszczy Augustowskiej. Po powrocie koniecznie ognisko, pieczone kartofle prosto z pola.
Sejny puste, niemal uśpione, turystów można zliczyć na palcach jednej ręki. Jest tu jeszcze spokojniej niż latem.
Atmosfera samotni w domku na pustkowiu spodoba się tym, którzy lubią ciszę i spokój. Ostatnie liście spadają z szumiących jeszcze klonów. Dobry moment, żeby zaliczyć ostatnią drzemkę na leżaku (i w śpiworze).
Popołudniu można rozpalić w kuchni węglowej lub w kominku. Drwa strzelają, iskrzą, płomienie tańczą. W domu robi się niesamowicie ciepło i przytulnie nawet w chłodny, mglisty wieczór. Wokół domu przyjemny, żywiczny zapach palonego drewna. W piwnicy znalazło się stare wino.
Urlop jesienią na Suwalszczyźnie
Pięknie jest we wrześniu. Tegoroczne późne lato - tudzież "polecie" - było wyjątkowo pogodne i ciepłe. Z małym wyjątkiem krótkiego ochłodzenia.
7 września o świcie było -5 stopni. Delikatna mgła podnosząca się z pól i jeziora - taka charakterystyczna dla Suwalszczyzny, jak na zdjęciach z klasztoru na Wigrach albo dalej na północ, pod Wiżajnami i Górami Sudawskimi. Surowe powietrze, trochę podobne do górskiego, ale jednak nieco inne, tutejsze, jedyne w swoim rodzaju. Około 5. rano, stojąc w oknie, popijając zieloną herbatę z imbirem, widziałem wilka.
Comments